https://www.bleckt.com/about/interview/15304.html
Jednym z takich nauczycieli jest dla wielu Rami Blekt. Jest to człowiek wyjątkowy, który w tym życiu kroczył drogą mnicha, wojskowego, nauczyciela, filozofa, psychologa oraz założyciela międzynarodowej szkoły astrologii wedyjskiej. Rami Blekt uprzejmie zgodził się odpowiedzieć na nasze pytania.
Często spotykamy ludzi, których można nazwać Mentorami lub Nauczycielami. Są to ludzie, którzy mówią właściwe słowa we właściwym czasie i inspirują słowem, czynem, własnym przykładem …
Rami, Twoja działalność pomaga wielu ludziom. Co czujesz, gdy zdajesz sobie sprawę, że kolejna osoba z Twoją pomocą stała się szczęśliwsza?
Dziękuję za to pytanie. Od dawna chciałem pomagać innym w ich życiu duchowym po to, aby ludzie stawali się coraz bardziej harmonijni. Dzieje się to tylko i wyłącznie dzięki łasce Boga i moich nauczycieli ducha. Najwyższą radością i najwyższym sensem życia jest możliwość pomocy innym na ich drodze do większego szczęścia, harmonii i – co najważniejsze – miłości.
Rami, dużo piszesz i podróżujesz, jesteś bardzo znany i jednocześnie otwarty na innych. Czy nie męczy cię obcowanie z ludźmi?
Rzeczywiście, w pewnych kręgach jestem dosyć znany. Właściwa komunikacja nie jest męcząca. Jednak rzeczywiście moja działalność jest bardzo energochłonna z powodu podróży, nowych miejsc, a zwłaszcza konsultacji osobistych. Niemniej jednak staram się medytować w odosobnionych miejscach, pomaga mi to odzyskać równowagę. Istnieją techniki regeneracji; zresztą Bóg zawsze pomaga.
Co sprawia Ci radość w Twoim “teraz”?
To zależy. Gdy ktoś jest uzależniony od tego, co znajduje się na zewnątrz, to oczywiście musi mu coś tam się podobać. Teraźniejszość sama w sobie jest źródłem radości. Jest po prostu tu i teraz. Jesteś. I to jest najwyższą radością.
Czy w twoim życiu doszło do sytuacji, gdy kroczenie swoją obraną drogą sprawiało Ci trudności? I co to były za sytuacje?
Trudności mogą pojawić się w każdej chwili, na przykład wtedy gdy jesteśmy niezadowoleni, nie akceptujemy sytuacji i tak dalej. W moim życiu też dochodziło do podobnych sytuacji: była to choroba dziecka, zmartwienia, własna niepełnosprawność ….
Istnieje opinia, że kiedyś religia (czyli światopogląd i sposób komunikowania się z Bogiem), sztuka i nauka (w tym astrologia) stanowiły jedną całość i wszystko to nazywano Magią. Zgodnie z tym poglądem Magia stanowi system wiedzy i umiejętności, który przyczynia się do zachowania porządku światowego, harmonii, prawa i sprawiedliwości. W czasach teraźniejszych wielu ludzi umieszcza Mistykę, Astrologię, Ezoterykę, Psychologię, Filozofię i Religię obok siebie. Jak skomentujesz taki punkt widzenia. Czy to rezonuje z Tobą?
Nie do końca się zgadzam, że ten system wiedzy nazywano Magią, raczej nigdy o tym nie słyszałem. Ta wiedza była częścią kultury wedyjskiej, wczesnej cywilizacji buddyjskiej i dominowała na Wschodzie. Jest to samo życie. Nauka, sztuka i kultura zostały nam dane, aby przybliżyć nas do boskości. Dla przykładu, w Wedach podawano odpowiedzi na wszystkie pytania.
W czasach średniowiecza zaczęto pojmować magię i religię, jako coś, co istnieje oddzielnie od nauki i życia. Moim zdaniem właśnie wtedy z instytucji religijnych stworzono narzędzie do rządzenia stadem ludzkim, bo było to korzystne dla niektórych polityków. Chodzi mi tutaj przede wszystkim o cywilizację chrześcijańsko-żydowską. Wydaje mi się, że w mniejszym stopniu dotyczyło to nauki i sztuki ogólnej. Na Wschodzie jednak religia, kultura i nauka zawsze były spójne, ludzie żyli w jednolitym strumieniu nauki i kultury. W ramach tego światopoglądu wiedza nie różniła się od dogmatów religijnych. Wiedza nigdy nie była daleka od życia.
Ponadto jest mi bliski pogląd, że religia (której nie należy mylić z organizacjami religijnymi) polega na tym, aby nas połączyć z Bogiem. Magia natomiast pomaga spełniać śmiertelne pragnienia naszego ego.
Czy praktykujesz astrologię i jaki jest Twój stosunek do niej?
Tak, praktykuję astrologię, jednak w mojej pracy zawsze podkreślam znaczenie psychologiczne. Patrzę, w jaki sposób można pomóc komuś zmienić swoje wnętrze. Gdy człowiek zmieni swoje postrzeganie świata, charakter i przyzwyczajenia; gdy zmienia guny (energie), w których żyje – to nawet gwiazdy zmniejszają swój wpływ na takiego człowieka.
Czym jest dla ciebie los? Co Twoim zdaniem jest z góry przesądzone, a na co człowiek ma wpływ?
Odpowiadam na to pytanie w swojej książce „Los i ja”, zresztą te informacje są też w innych moich książkach. W skrócie: przeznaczenie człowieka jest konsekwencją jego działań i myśli z przeszłości, włączając w to jego poprzednie wcielenia. Przeznaczenie jest tym, co spotyka nas w chwili teraźniejszej. Budda mawiał: „Obecnie mamy to, czego pragnęliśmy wcześniej. A w przyszłości będziemy tacy, jacy chcemy być teraz”. Nasz los jest wynikiem tego, co możemy zmienić poprzez zmianę naszych myśli, światopoglądu, charakteru i sposobu działania.
Opowiedz o najtrudniejszej konsultacji astrologicznej, którą miałeś z klientem. Dlaczego było to dla ciebie trudne doświadczenie?
Nie rozróżniam konsultacji na “trudne” lub “łatwe” … Trudno mi się rozmawia z ludźmi, którzy nie chcą pracować nad sobą i oczekują gotowego rozwiązania niczym pacjent pigułki: „Powiedz mi, kiedy będzie dobrze?” lub „Jaki muszę kupić i nosić amulet, aby zmienić swój los?” Ciężko mi się rozmawia z samolubnymi, zazdrosnymi osobami, które chcą dać z siebie trochę, ale tylko po to, aby dostać dużo w zamian. Z takimi ludźmi jest mi ciężko. Jednak ostatnio nie mam kontaktu z takimi ludźmi; uważam, że ludzie powinni być przygotowani do moich konsultacji.
Czy w Twojej praktyce astrologicznej dochodziło do przypadków, gdy nie chciałeś udzielić komuś konsultacji? Dlaczego?
Zdarza mi się odmawiać, gdy widzę, że ktoś jest nie przygotowany do konsultacji, albo w takich przypadkach nie mówię tego, co widzę. Jednak zazwyczaj odpowiadam na pytania, które mi zadają.
Jak poznałeś swoją żonę?
Jest to ciekawa historia. Pewnego razu udzielałem konsultacji jej matce. Mieszkała wtedy w Kanadzie i nasza konsultacja miała charakter rozmowy telefonicznej. Była zadowolona z konsultacji i poprosiła, abym również porozmawiał z jej córką. Poźniej, krótko przed ślubem, zapytałem moją wówczas narzeczoną: „Dlaczego wychodzisz za mnie?”. Odpowiedziała mi w ten sposób: „Czy pamiętasz, jak dwa lata temu udzieliłeś mi konsultacji astrologicznej i powiedziałeś, że tego lata mój narzeczony przyleci do Kanady. Opisałeś cechy jego charakteru. A póżniej przyleciałeś do Kanady, i połączyłam kropki na “i”. Tak to zinterpretowałam”. Okazało się, że sam przepowiedziałem swój ślub i opowiedziałem o tym mojej przyszłej żonie; chociaż póżniej już tego nie pamiętałem.
Czy wasz związek to przede wszystkim uczucia i namiętność, czy też zimna astrologiczna kalkulacja? Czy być może wszystko na raz?
Prawdopodobnie wszystko naraz; w naszym małżeństwie kalkulacja astrologiczna ma najmniejsze znaczenie. Chociaż, szczerze mówiąc, kiedy zobaczyłem jej horoskop (kartę natalną), zdawałem sobie sprawę, że będzie to pod wieloma względami idealna dla mnie kobieta i wydawało mi się, że mógłbym pasować do niej.
Rami, kim marzyłeś zostać jako dziecko i czy spełniło się Twoje marzenie?
Będąc dzieckiem marzyłem zostać wojskowym – i moje marzenie się spełniło. Potem chciałem zostać psychologiem i moje marzenie również się spełniło. Potem chciałem zostać pisarzem – też mi się to udało. Teraz moim marzeniem jest – rozprzestrzeniać Boską Miłość na całym świecie.
Czy chciałbyś coś przekazać naszym czytelnikom?
Życzę postępu na czterech płaszczyznach: na poziomie fizycznym, społecznym, intelektualnym i duchowym. Życzę być harmonijnymi ludźmi i rozwijać się wszechstronnie, nie tylko w jednej obranej sferze działania. Również życzę zrozumienia, że głównym celem życia jest Miłość Bezwarunkowa, a wszystkie problemy człowieka biorą się z egoizmu i niespokojnego umysłu. Dlatego też życzę Miłości Bezwarunkowej, a na poziomie fizycznym – zdrowia.
Wywiad z Rami Blekt zorganizowała i przeprowadziła Elena Burenkova (Londyn).
Węgry październik 2014
Leave a Comment