Nadrzędność i rozwój relacji międzyludzkich

Jeden z autorów wydawanego przez nas czasopisma “Dziękczynienie” – Aleksandr Usanin poprosił o opublikowanie tego artykułu. Jesteśmy przekonani, że każdy czytelnik odkryje w nim coś pożytecznego i ciekawego.

Istnieją trzy podstawowe obiekty poznawcze: 1) Absolut, 2) Dusza 3) Materia.

To właśnie o tym rozprawiają wszyscy filozofowie; to ten właśnie temat poruszają wszystkie religie. Spośród tych kategorii poznawczych materialiści uznają tylko materię. Zwolennicy impersonalizmu i szkoły Adwajty uznają obecność duszy, która istnieje oddzielnie od ciała oraz obiektów materialnych, nazywanych w tej filozofii iluzją. Monoteistyczne nauki religijne takie jak: wisznuizm, chrześcijaństwo, islam — mówią o tym, że jesteśmy wiecznymi, niematerialnymi istotami, cząstkami i dziećmi Wszechmocnego. Jesteśmy duszami poszukującymi szczęścia w rzeczach materialnych, jednak nigdy go tam nie znajdujemy. Można je znaleźć jedynie w miłości do Absolutu i w budowaniu swoich osobistych stosunków z Nim.

Rozwój określonych preferencji życiowych oraz poszukiwanie określonych przyjemności jest ściśle uzależniony od tego, na co skierujemy swoją uwagę.

Wyróżnia się trzy podstawowe preferencje, smaki życiowe:

  • przyjemność wynikająca z posiadania rzeczy nieożywionych,
  • przyjemność wynikająca z obcowania z innymi żywymi istotami,
  • przyjemność i błogość wynikająca od uświadomienia sobie swojej niematerialnej natury; szczęście wynikające z budowania swoich relacji z Absolutem.

W najstarszym języku planety, na sanskrycie, określony typ przyjemności oraz pewne stałe preferencje życiowe są nazywane “rasą”. Człowiek znajduje się pod wpływem określonej rasy w zależności od tego, do czego najbardziej dąży.

Przyjemności, niższego, zwierzęcego rzędu są rodzajem przyjemności, które dusza poszukuje w rzeczach nieożywionych. Do tej kategorii przyjemności można zaliczyć posiadanie domu, auta, domku letniskowego, konta w banku, statusu społecznego… Czysty seks, uprawiany bez miłości (albo gwałt) również można zaliczyć do tego samego rodzaju przyjemności. Sprowadza się on tylko do aktu posiadania czyjegokolwiek ciała, nawet jeśli dusza zawarta w tym ciele nie chce takich relacji. Do tej kategorii można zaliczyć takie przyjemności, które odczuwamy za pomocą swoich organów zmysłów, które znajdują się w naszym ciele materialnym (czyli za pomocą dotyku, wzroku, słuchu, węchu i smaku). Smaczne jedzenie, przyjemne zapachy, obiekty przyjemne dla oka itd. również zaliczamy do tej kategorii.

Istnieją ludzie, którzy poszukują szczęścia we wszystkich tych przyjemnościach, ale zastosowanie terminu “szczęście” w tym przypadku nie jest właściwe, gdyż mówimy tylko i wyłącznie o zaspokojeniu swoich potrzeb cielesnych. Na sanskrycie potrzeby cielesne są zwane “parthiva-rasa”. Jest to ten rodzaj przyjemności, który odczuwamy wtedy, gdy organy zmysłów naszego materialnego ciała (koordynowane za pomocą umysłu) stykają się z ich obiektami. W kulturze Grecji ten rodzaj przyjemności jest zwany “erosem” – są to przyjemności cielesne. Znany psychoterapeuta Erych Fromm nazywał tego rodzaju przyjemności nekrofilią — mówił, że jest to miłość do rzeczy martwych. Są to te przyjemności, które można kupić za pieniądze.

Najwięcej niepokojów psychicznych, “kryzysów wieku średniego”, depresji oraz przeróżnych problemów emocjonalnych jest związana z tym, że człowiek próbuje połączyć te dwa całkowicie różne pojęcia: “szczęście” i “przyjemność”.

Szczęście — nie jest rzeczą. Jest to stan duszy; stan świadomości w połączeniu z Absolutem, stan “sz-CZĘŚĆ-ia”, gdy człowiek odczuwa samego siebie jako część Absolutu i działa w harmonii z Nim. Rzeczy materialne lub ich brak mają mały wpływ na taki stan umysłu.

W chwili, gdy zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy cząstką Wszechmocnego i działamy nie dla otrzymania osobistej korzyści, tylko dla wypełnienia Jego planu możemy odczuć stan całkowitego szczęścia. Jest to stan harmonii z otaczającym światem, ze wszystkimi innymi cząstkami Absolutu. Poczucie szczęścia rodzi się wewnątrz nas. Jednak nie można odczuć szczęścia, gdy w swoich uczynkach i myślach nie stanowimy jedni z Absolutem.

Drugi, wyższy typ przyjemności życiowych można nazwać radością czerpaną od obcowania z innymi istotami żywymi. Są to tego rodzaju przyjemności, których nie jesteśmy w stanie odczuć za pomocą materialnych zmysłów swojego ciała. Właśnie dlatego nie można kupić tego rodzaju przyjemności, bo z pomocą pieniędzy możemy zdobyć tylko to, co możemy odczuć za pomocą naszego materialnego ciała. Nie jesteśmy w stanie odczuć miłości, przyjaźni, zaufania za pomocą organów zmysłów. Nie możemy tych uczuć polizać, wyważyć, dotknąć ani powąchać. Zaufanie, przyjaźń i miłość możemy odczuć dzięki temu, że jesteśmy istotą duchową.

Miłość, przyjaźń, zaufanie nie podlegają kategoriom materialnym, dlatego nie można je kupić. Można na nie tylko zasłużyć dzięki temu, że stajemy się lepszymi ludźmi, rozwijamy swoją bezwarunkowość, dbając o dobro innych ludzi itd.

Ten rodzaj preferencji życiowej, który człowiek rozwija w sobie, kierując swoją uwagę na udoskonalanie swoich relacji z innymi istotami, na sanskrycie jest nazywany svarga-rasa – “rajski smak życia”. Starożytni Grecy nazywali to storge, czyli “miłość – przyjaźń” lub “filia”, czyli “miłość – przyjaźń” (od słowa “filia” pochodzi też słowo “filantropia”).

Podsumowując: przyjemności cielesne odczuwamy za pomocą pięciu organów materialnego ciała oraz naszego umysłu. Zaufanie, przyjaźń, miłość — są to przyjemności, które nie są odczuwane za pomocą materialnego ciała; są odczuwane bezpośrednio przez naszą duszę i nie można je kupić.

Zasadnicza różnica pomiędzy tymi dwoma rodzajami przyjemności polega na tym, że koncentracja na przyjemnościach, które można otrzymać dzięki ciału materialnemu, prowadzi do większej izolacji i odosobnienia. Jednak gdy ludzie koncentrują się na przyjemnościach odczuwanych za pomocą swojej duchowej natury, wtedy ludzie czują wzajemne połączenie. To właśnie o tym mówią rozwinięte duchowo jednostki, gdy wspominają o tym, że droga do raju otwiera się wtedy, gdy człowiek wznosi się ponad przyjemnościami cielesnymi do poziomu przyjemności duchowych.

To właśnie dlatego przyjemności wynikające z relacji z innymi żywymi istotami są zwane “svarga-rasa”. Są to przyjemności, które prowadzą wprost do Svargi (jest to sanskrycka oraz starorosyjska nazwa wyższych sfer istnienia, czyli raju).

Udoskonalając swoje relacje z innymi ludźmi, człowiek wyzbywa się egocentryzmu, chęci zysku, doszlifowuje swój świat wewnętrzny, rozwija swoje pozytywne cechy. Koncentracja natomiast na przyjemnościach cielesnych zwiększa egoizm oraz chęć zysku, niszczy w człowieku jego potencjał duchowy, dobre cechy i prowadzi do degradacji.

Najwyższy, trzeci typ przyjemności, który jest dostępny dla doświadczeń duszy, to jest taki rodzaj szczęścia, który wynika z tego, że istota odczuwa siebie jako część przyrody niematerialnej i doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich relacji z Absolutem. Jest to stan “sz -CZĘŚĆ – ia”. Dusza postrzega samą siebie jako część Absolutu i działa w harmonii z Nim oraz ze wszystkimi Jego elementami. Jest to taki rodzaj szczęścia, który nie jest zależny od warunków zewnętrznych, tylko od osobistych relacji z Wszechmocnym.

Jest to najwyższy smak życia, błogość od stanu “sz-CZĘŚĆ-ia”, miłość do Boga oraz do wszystkich Jego cząstek. Na sanskrycie taki rodzaj szczęścia nazwano vaikuntha rasa (“vai” – “brak”, “kuntha” – “cierpień”). Jest to stan niezmąconego, wiecznego szczęścia, do którego każdy z nas dąży. Jest to taki poziom istnienia, gdzie nie istnieją cierpienia związane z naszymi materialnymi wyobrażeniami o życiu, wywołane kolizją naszych interesów życiowych z interesami innych żywych istot. Starożytni Grecy nazywali taki rodzaj przyjemności “agape”. Jest to poziom miłości bezwarunkowej skierowany w kierunku Absolutu oraz do wszystkich istot żywych, będących przejawem elementu boskości.

Obecnie prawie każdy człowiek mieszkający na Zachodzie jest obeznany z takimi pojęciami jak: ”reinkarnacja” czy “karma”. W najbliższym czasie nasz świat powinien się też dowiedzieć, co oznaczają takie pojęcia jak: “svarga”, “vaikuntha” oraz “parthiva-rasa”, gdyż właśnie te pojęcia określają poziom życia określonego społeczeństwa oraz wektor rozwoju społeczeństwa.

Zwłaszcza politycy powinni posługiwać się takimi pojęciami, gdyż ich rzeczywista działalność powinna być związana z nakierowywaniem ludzi w określonym kierunku. Nie posiadając wiedzy na ten temat politycy, niczym ślepe kocięta, próbują rozwiązać kłębek wielu problemów społecznych, które można rozwiązać tylko w jeden sposób: za pomocą zwiększenia “rasy” przeważającej w określonym społeczeństwie.

Walka z korupcją jest bez sensu, gdy ludzie tkwią w “parthiva-rasie”, podobnie jak walka z nierównościami społecznymi, ekstremizmem oraz kryzysem instytutu rodziny. Każdy kryzys jest tylko skutkiem “parthiva-rasy”.

Dobrobyt określonego społeczeństwa nie polega na wprowadzaniu określonych ekonomicznych bądź socjalnych reform; nie jest to również kwestią tego, jaka partia polityczna akurat stoi u steru. Nie jest to również pytanie wiary, gdyż wyznania religijne w tym wypadku też są drugorzędne. Ważnym jest natomiast w jakiej “rasie” taki człowiek się znajduje na przestrzeni swojego życia.

Gdy ludzie znajdują się w “svarga” czy “vaikuntha-rasie”, to będą oni dbali o swoich bliskich nawet wtedy, gdy tamci wyznają inne religie. Ale jeśli w ich życiu przeważa “parthiva rasa”, to nie będą oni w stanie żyć w harmonii ze sobą nawet wtedy, gdy wszyscy wyznają tę samą religię. Tak czy inaczej, będą oni walczyli ze sobą o terytoria, zasoby, status społeczny, czy to, kto z nich najlepiej orientuje się w zagadnieniach ich wiary. Właśnie takie zachowanie możemy obecnie zaobserwować w świecie współczesnym. Znajdujący się na poziomie parthiva-rasy ludzie ZAWSZE (!) będą w stanie konfliktu z innymi ludźmi, nawet jeśli należą do tej samej rodziny. Przykładowo: niedawno w Indiach pewien milioner zabił swojego brata, bo nie byli oni w stanie ustalić, do kogo ma należeć pewna nieruchomość. W chwili zabójstwa milioner posiadał już czterdzieści osiem domów. Dla człowieka znajdującego się na poziomie parthiva-rasy nie ma miejsca dla takich pojęć jak miłość braterska albo uczucia rodzinne. Ciepłe uczucia, uczucia miłości braterskiej rodzą się w nas tylko i wyłącznie na poziomie wyższych dwóch ras.

Gdy w małżeństwie para jest skoncentrowana tylko i wyłącznie na rzeczach materialnych i sekcie ich kłótnie będą powstawały z niczego, bez określonego na to powodu. Jedynym sposobem na rozwiązanie tego problemu jest zmiana swoich poglądów na życie, zwiększenie poziomu swoich wartości życiowych. Dlatego też najważniejszym obowiązkiem każdego członka rodziny jest przestrzeganie dobrych tradycji rodzinnych i traktowanie wszystkich swoich bliskich na poziomie svarga albo vaikuntha rasy. Rodzice ponoszą odpowiedzialność również wtedy, gdy ich potomkowie zachowują się niewłaściwie, prowadzą nieuczciwy tryb życia. Jednak gdy dzieci prowadzą godziwe życie, przynosi to ich rodzicom ogromne dobro karmiczne.

Jest dużą naiwnością uważać, że zwolennik jakiejkolwiek religii bądź człowiek “wierzący” znajduje się na poziomie vaikuntha-rasy. Możemy doskonale zauważyć, że wielu z ludzi, którzy przynależą do określonej religii często znajdują się na poziomie parthiva-rasy, przedkładając swoje interesy ponad interesy innych ludzi. Przy okazji, chciałbym zauważyć, że świat kryminalistów jest bardzo religijny. Wielu kryminalistów szczyci się swoimi tatuażami z wyobrażeniami krzyży albo kościołów. Modlą się do Boga przed “akcją” i proszą go o pomoc w kradzieży albo przed morderstwem, albo podczas ucieczki przed policją, chcąc uniknąć zasłużonej kary. Przychodzi mi na myśl scena z filmu “Milioner z ulicy”, gdzie brat głównego bohatera — płatny morderca, modli się i wykonuje “namaz” przed wykonaniem kolejnego zadania lidera gangu.

Przestępcy lub uczestniczący w kradzeniu środków z budżetu państwa urzędnicy doskonale wiedzą, że postępują nieuczciwie, ale jednocześnie myślą, że uda im się odkupić swoje winy dzięki temu, że “dają datki” na kościół albo na budowę świątyni. Myślą, że w ten sposób zostanie im to policzone na poczet dobrych uczynków. Oczywiście, że taki uczynek będzie wzięty pod uwagę, jednak proces duchowy polega przede wszystkim na progresie i rozwoju naszych relacji z innymi ludźmi, a nie na budowie świątyń.

Gdy społeczeństwo będzie skoncentrowane na rozwoju relacji międzyludzkich, uczyni to z chrześcijan lepszych chrześcijan, z muzułmanów — lepszych muzułmanów, z krysznaitów — lepszych krysznaitów, z wyznawców judaizmu — lepszych wyznawców judaizmu, z buddystów — lepszych buddystów i z ateistów — lepszych ludzi również.

Socjolodzy już zdiagnozowali obecne ciężko chore społeczeństwo. Jest to choroba, którą są skażone duże masy ludzi. Jest znana pod nazwą “konsumpcjonizm”, czyli “parthiva-rasa”. Tę chorobę można wyleczyć tylko za pomocą jednego sposobu — podwyższenia poziomu rasy wśród ogółu społeczeństwa.

Wszechświat chce, aby wszystkie istoty żyły ze sobą w zgodzie i harmonii i w ten sposób osiągnęły stan szczęścia, troszcząc się o sobie nawzajem. Właśnie to jest najważniejszym zadaniem głów państwa: dbanie o to, aby w podlegającym im społeczeństwie każdy dbał o dobro innego człowieka, rozwijając się duchowo. Właśnie dlatego klasę rządzącą wcześniej nazywano namiestnikami Boga na Ziemi.

Zarażanie masy ludzi duchem konsumpcjonizmu, które jest źródłem chorób społecznych, jest na rękę tylko i wyłącznie garstce bankierów. Jednak ludzie u steru państwa powinni być namiestnikami nie bankierów, tylko Boga! Na karmiczne konto rządzących jest zaliczana jedna szósta część wszystkich złych i dobrych uczynków podlegających ich rządom ludzi. Znajdujący się pod wpływem parthiva-rasy ludzie są skłonni do wykonywania większej ilości karmicznych wykroczeń niż do zachowania szlachetnego. Dlatego też ludzie, którzy stoją u władzy w takim społeczeństwie, nie mogą liczyć na nic dobrego po śmierci. Jednak gdy ludzie znajdują się pod wpływem svarga lub vaikuntha-rasy, to w takim wypadku klasa rządząca w takim społeczeństwie zostanie po śmierci przeniesiona na planety rajskie lub wywyższona na wyższe platformy istnienia. Właśnie dlatego wszyscy politycy, a zwłaszcza głowy państw powinni doskonale zbadać tę naukę o trzech rasach i kierować się nią w swoim życiu.

Gdy człowiek znajduje się pod wpływem parthiva-rasy, rozwija to w nim demoniczny typ psychiki: ceni on rzeczy nieożywione bardziej, niż życia innych istot.

Rzeczywiście ludzki typ psychiki rozwija się wtedy, gdy człowiek stawia relacje międzyludzkie oraz życia innych ludzi wyżej niż rzeczy materialne: “Pal licho te pieniądze, najważniejsze, że nie przestaniemy być przyjaciółmi!”, “najważniejsze, że nasza rodzina i nasze dobre relacje się ostały!”. Ten typ psychiki odzwierciedlają następujące powiedzenie: “Lepszy przyjaciel w potrzebie niż pieniądze w garści” itd.

Gdy człowiek dąży do vaikuntha-rasy, to dążenie rozwija w nim boski typ psychiki: jest on gotowy na ofiarę wszystkiego dla dobra innych ludzi oraz dla radości Boga. Taki poziom psychiki posiadali niektórzy znani na całym świecie wybitne jednostki duchowe.

W chwili obecnej świat zachodni propaguje zachłanny stosunek do życia, który można podsumować za pomocą frazesu: “nadrzędność oraz stały rozwój konsumpcji”. Takie podejście do życia składa się na demoniczny typ psychiki ludzkiej, który jest propagowany obecnie za pomocą współczesnych filmów, reklamę oraz środków masowego przekazu. W tej sytuacji zachowanie na planecie ludzkiego oraz boskiego typu psychiki ludzkiej jest niezmiernie ważne. Zakłada on nadrzędność oraz stały rozwój relacji międzyludzkich!

Moralność polega przede wszystkim na orientacji na dobro innych ludzi, zdolność człowieka na zrezygnowanie ze swojego dobrobytu, określonych dóbr materialnych, czasu oraz na wyjście poza swoją strefę komfortu dla dobra ogółu. Tak się dzieje wtedy, gdy jesteśmy skoncentrowani na relacjach międzyludzkich bardziej niż na komforcie indywidualnym. Z takiej właśnie orientacji na relacje międzyludzkie rodzą się takie cechy charakteru jak: miłość do kraju, współczucie, miłość do innych ludzi. Nastawiony na konsumpcję człowiek, który wyżej od relacji z innymi osobami ceni sobie pieniądze, nie jest w stanie być dobrym patriotą i dbać o dobro swojego kraju. Jest on w stanie sprzedać swoje państwo dla pieniędzy. Przykłady takiego zachowania są nam dobrze znane.

Doktryna planetarnego bezpieczeństwa powinna polegać na Deklaracji Wzajemnego Współuzależnienia, która głosi, że dobro każdego człowieka i każdego państwa jest zależne od dobra innych. Żadne państwo ani żadna jednostka ludzka nie powinny budować swojego dobrobytu kosztem dobrobytu innych ludzi.

Wszyscy ludzie oraz państwa są nawzajem powiązane. Historia współczesna podaje wiele tego przykładów. Niemcy oraz Francja w zamian za określone dobra materialne pomogły Ameryce w bombardowaniu Liwii oraz Iraku, aby Amerykanie mogli dzięki temu wyciągać z podbitych krajów naftę. W zamian za to Francja oraz Niemcy zostały zalane ogromną falą imigrantów, którzy teraz stwarzają w tych państwach ogromne problemy. Zbudowanie swojego szczęścia na nieszczęściu innych nie jest możliwe, ponieważ wszyscy jesteśmy dziećmi i cząstkami Jednej Całości, wszyscy jesteśmy cząstkami tego samego organizmu społecznego.

Zarówno na poziomie osobistym, jak i na poziomie międzynarodowym ewolucja relacji międzyludzkich przechodzi poprzez następujące etapy: 1) Zależność, 2) Niezależność, 3) Współuzależnienie. Do czasu osiągnięcia fizycznej i duchowej dojrzałości dziecko jest uzależnione od rodziców bądź opiekunów, jeśli chodzi o spełnianie jego potrzeb życiowych. Stara się on za wszelką cenę wyrwać się spod opieki dorosłych i udowodnić wszystkim swoją niezależność. Gdy człowiek był przez dłuższy czas tłamszony albo jest na razie jeszcze słaby wewnętrznie, to w takim wypadku próbuje on udowodnić swoją niezależność za pomocą całkowitego rozerwania wszelkich więzi międzyludzkich, włączając w to fizyczne tłamszenie innych ludzi. Jednak po osiągnięciu dojrzałości człowiek tworzy relacje z innymi wewnętrznie dojrzałymi ludźmi, które są oparte na zaufaniu oraz na poczuciu wzajemnej odpowiedzialności.

Ten sam proces zachodzi na poziomie międzynarodowym: kolonie lub państwa zależne starają się za wszelką cenę zdobyć niezależność. Po osiągnięciu tego bardzo się tym szczycą. Właśnie dlatego Dzień Niepodległości jest głównym świętem narodowym w większości krajów. Niektóre państwa, wystawiając na pokaz swoją niepodległość, próbują zatwierdzić swoją przewagę nad innymi poprzez moralne, ekonomiczne lub fizyczne tłamszenie przedstawicieli innych narodowości. Jednak takie istnienie, w którym określone państwo przez cały czas przeciwstawia się innym państwom, staje się coraz trudniejsze oraz coraz bardziej niebezpieczne. Właśnie dlatego kolejnym krokiem w ewolucji wszystkich państw oraz społeczeństw jest wyjście poza granice kłótliwego nastoletniego wieku i rozpoczęcie budowania relacji z innymi państwami, które są oparte na poczuciu wzajemnej odpowiedzialności.

Doktryna Bezpieczeństwa Planetarnego powinna uformować współczesne prawo, zgodnie z którym żaden człowiek ani żadna korporacja nie mogą posiadać nieograniczonych zasobów materialnych i nie ponosić przy tym żadnej odpowiedzialności przed społeczeństwem odnośnie sposobu zarządzania i wykorzystywania przez nich tych zasobów.

Współczesne prawo rzymskie zalegalizowało niesprawiedliwość społeczną oraz przyczyniło się do tego, że patologicznie niebezpieczna dla innych mniejszość asocjalna, która ma na uwadze tylko i wyłącznie zysk osobisty zaczęła narzucać swoją wolę większości ludzi. Dzieje się to poprzez dofinansowywanie terroryzmu, rozpoczynanie ogromnych wojen, niszczenie systemów ekologicznych oraz ekonomii dużych terytorium planety.

Po pierwsze — zasoby planetarne nie mogą należeć do jednej osoby bądź do jednej korporacji. Zostały one stworzone przez Boga po to, aby wszystkie istoty tej planety korzystały z nich w równej mierze. Po drugie — każdy człowiek, każdy biznesmen powinien poczuwać się do odpowiedzialności przed resztą społeczeństwa, gdy korzysta z tych dóbr materialnych, które posiada. Powinien używać je nie dla szkody innych ludzi, tylko dla ich dobra.

Deklaracja Współuzależnienia powinna nakładać odpowiedzialność na każdego członka społeczeństwa, aby tamten wykorzystywał wszystko, co posiada dla dobra innych ludzi.

Aleksandr Usanin

Pisarz, działacz społeczny

Jeśli znalazłeś błąd w pisowni, powiadom nas, zaznaczając ten tekst i naciskając Ctrl+Enter.

Leave a Comment