Cel życia powinien nas inspirować i być wielki!
Cel życiowy inspiruje wtedy, gdy jest wzniosły, ukierunkowany na dobro świata i trochę… nieosiągalny.
Najlepszym i, prawdę mówiąc, jedynie słusznym wariantem – jest dążenie do osiągnięcia Miłości Boskiej, Bezwarunkowej, osiągnięcie jedności z Bogiem oraz uwolnienie się od egoizmu.
Rozprzestrzenianie Miłości Bezwarunkowej na całym świecie, ratowanie ludzkości itd. mogą być celami pochodnymi. Można te zadania i cele życiowe skonkretyzować jeszcze bardziej, na przykład: wynaleźć lekarstwo na nieuleczalną chorobę, odrodzić kulturę swojego narodu itd.
Jeśli cel życiowy nie jest wystarczająco wzniosły, skazujemy swoje życie na wielkie ryzyko, że w momencie osiągnięcia tymczasowego celu nasza podświadomość powie nam: “To jest już koniec, osiągnąłeś wszystko, co chciałeś w tym życiu, nie masz po co żyć”. Człowiek popada w ciężką depresję, choruje albo nawet umiera. Znalezienie nowego tymczasowego celu zazwyczaj nie pomaga, ponieważ podświadome programy nie zmieniają się w przeciągu kilku dni. Kiedy człowiek uważa, że najważniejsze w życiu to zdobycie tytułu doktora, zarobienie miliona, pomyślne wyjście za mąż, zapewnienie dzieciom dobrego wykształcenia itd., to osiągnąwszy to wszystko, człowiek staje twarzą w twarz ze ścianą energetyczną i traci smak życia. Wyraźnym przykładem tego są ludzie, dla których osiągnięcia w ich karierze są najważniejszym celem w życiu. Kiedy tracą pracę, szybko gasną.
Osoba harmonijna posiada cele na wszystkich poziomach. Posiadanie celów jest ważne na poziomach: fizycznym, intelektualnym, społecznym i duchowym.
Przykładowo takimi celami mogą się stać:
Na poziomie fizycznym może to być zdrowie fizyczne, oczyszczanie organizmu z toksyn i pasożytów, rozwój elastyczności ciała, wyleczenie się z jakiejś choroby, dbanie o siebie i spowalnianie procesu starzenia się.
Na poziomie intelektualnym może to być rozwój zdolności artystycznych, siły woli, zdobycie tytułu naukowego, przeczytanie określonych książek, przyswojenie nowego materiału, nauka języków obcych itd. Ten poziom znacząco przewyższa poziom poprzedni, co jest oczywiste nawet z praktycznego punktu widzenia. Ludzie zajmujący się działalnością twórczą odnoszą większe sukcesy, są szczęśliwsi, zdrowsi i starzeją się znacznie wolniej. Udowodniono przecież, że praktycznie wszystkie choroby mają podłoże psychosomatyczne.
Niemniej jednak wszystkie dążenia wywodzące się z poziomu zarówno fizycznego, jak i intelektualnego nie mogą stanowić ostatecznego celu życia, gdyż są pochodnymi fałszywego ego i wynikają z przekonania, że “Ja – to moje ciało”. Wszystko, co wynika z fałszywego ego, prowadzi do degradacji, zniszczenia i życia przesiąkniętego strachem, chciwością i zawiścią.
Z punktu widzenia psychologii wschodniej, należy wyznaczyć sobie zadanie na poziomie intelektualnym, które polegałoby na obraniu odpowiedniego celu życiowego lub – jeśli tego celu brak – zadanie powinno polegać na wyznaczeniu sobie tego celu. Człowiek rozsądny tym właśnie różni się od reszty otoczenia, że ma jasno określony cel i rozumie po co żyje i dokąd zmierza.
Obranie celu życia może nastąpić tylko na poziomie duchowym, ale tu też kryje się wiele niebezpieczeństw. W kulturze współczesnej za cele duchowe przyjmuje się przestrzeganie zasad swojej religii, zgłębianie książek o tematyce poświęconej duchowości lub nawet chodzenie do teatru i na wystawy. Wiele z tego, co wymieniłem wyżej, jest rzeczywiście istotne dla rozwoju naszej duchowości, tym niemniej nie może to być celem naszej duszy, jest to tylko środek do osiągnięcia tego celu.
Co więcej, to wszystko, co wymieniliśmy wyżej, odnosi się do poziomu intelektualnego. Czym w tym świecie może się interesować dusza, która jest cząsteczką Absolutu i jest wieczna, pełna wiedzy i błogości? Niczym. Potrzebuje jedynie miłości bezwarunkowej.
Każdy inny cel, oprócz Boskiej Miłości – niezależnie od tego, jak jest sformułowany – prowadzi do degradacji duszy oraz ciała eterycznego, które się składa z rozumu i rozsądku. Na samym końcu degraduje ciało fizyczne. Miłość jest najwyższą energią duchową, która stanowi podstawę dla wszystkich innych energii. Jest to jedyna energia, która daje błogość i najwyższą harmonię. Im mniej człowiek ma w sobie miłości, tym mniej jest on harmonijny, szczęśliwy i zdrowy. Każdy inny cel duszy – oprócz miłości – będzie celem nienaturalnym i destrukcyjnym. Jeśli osobowość degraduje na poziomie duchowym, to z czasem inne poziomy też ulegają zniszczeniu. Czy jesteście gotowi zamienić bogactwa tego świata na miłość?
Cel duchowy do pewnego stopnia również zakłada znalezienie samego siebie i realizację na poziomie socjalnym. Niestety, w naszym społeczeństwie przyjęło się, że wypada zajmować się nie tą działalnością, która odpowiada naszej naturze psychofizycznej i naszym talentom, tylko tym, co przyniesie jak największe korzyści i prestiż. Człowiek rzadko zastanawia się nad tym, czy jego działalność przyniesie dobro dla świata.
Zajmowanie się i zgłębianie tego, co sprawia nam przyjemność oraz odpowiada naszej naturze, jest bardzo ważne. Nawet jeśli mielibyśmy poświęcić temu tylko kilka godzin tygodniowo. Należy jednak pamiętać o najważniejszym – o pozostawaniu skoncentrowanym na bezinteresownej posłudze innym ludziom.
Leave a Comment